Zmarł na COVID w USA. Szpital zabrał cały spadek!

Co się stało?

45-letni Polak przez lata pracował i mieszkał w USA. Zgromadził majątek wart 1,9 miliona dolarów. Choć było go stać na prywatne ubezpieczenie zdrowotne – nie zdecydował się na nie.

Gdy zachorował na COVID-19, trafił na oddział intensywnej terapii. Zmarł po tygodniu walki o życie. Po jego śmierci rozpoczęto postępowanie spadkowe. Wtedy okazało się, że leczenie – trwające zaledwie siedem dni – pochłonęło ponad milion dolarów. Koszty badań i procedur medycznych pokryły resztę.

Cały majątek trafił do szpitala. Spadkobiercy nie odziedziczyli nic.\

Jak reagować?

W Stanach Zjednoczonych brak ubezpieczenia zdrowotnego może prowadzić do utraty całego majątku – nawet przy krótkim pobycie w szpitalu. Co warto zrobić:

  • Zadbaj o ubezpieczenie. Jeśli Ty lub bliski mieszkacie w USA – prywatna polisa zdrowotna to nie luksus, to konieczność. Jej brak może oznaczać, że po śmierci cały majątek przejmie system opieki zdrowotnej.
  • Reaguj na czas. Jeśli bliska osoba jest chora, zmarła lub przebywa w szpitalu – warto jak najszybciej zweryfikować sytuację prawną i finansową.
  • Zasięgnij profesjonalnej pomocy. Sprawy spadkowe w USA bywają złożone. Wysokie koszty leczenia, długi czy podatki mogą pochłonąć cały spadek. Dlatego potrzebujesz kancelarii, która zna realia i potrafi zadziałać zanim będzie za późno.

Nadal masz wątpliwości?